Zaczynajmy więc.
Draco Malfoy zatarł ręce i otworzył Proroka Codziennego. Już na pierwszej stronie przywitało go duże, czarno-białe zdjęcie uśmiechającego się Pottera. W rogu gazety widniała czarna wstążka.
Harry Potter nie żyje!, głosił nagłówek. Dziś z rana Chłopiec-Który-Przeżył popełnił samobójstwo, wyskakując z okna swojego penthousu! Po zawiadomieniu o incydencie, Aurorzy natychmiast pojechali na miejsce zbrodni, ale ku zdziwieniu władz, ciało nie zostało znalezione. Jak donosi jeden ze świadków wypadku: „najpierw potraktowano Pottera klątwą Imperius, a później uprowadzono zwłoki”. Kto więc był odpowiedzialny za śmierć Wybrańca, skoro nawet Temu-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać się nie udało? Czy w Anglii pojawił się kolejny Czarny Pan? Więcej informacji…
Nagle ktoś bezceremonialnie wparował do biura Dracona.
Blondyn podniósł wzrok i uśmiechnął się ironicznie na widok żywego Harry’ego Pottera.
- Co ty sobie wyobrażasz, Malfoy?! Jakim prawem wypisujesz o mnie takie brednie?!
Harry podszedł bliżej biurka i trzasnął na blat poranne wydanie Proroka.
- To nie są brednie, Potter.
- Co?
- Imperio.
Hm... to jakiś wstęp do nowej historii, czy po prostu coś drabble samo w sobie? Bo bardzo ciekawe, nawet chętnie poczytałabym kontynuację :D
OdpowiedzUsuńNie, to drabble. A raczej coś a la drabble, bo tekst ma równo 150 słów. Niestety, na kontynuację nie ma co liczyć. :)
Usuń