http://rebloggy.com |
Cześć,
przedstawiam Wam kolejną część Wakacyjnego spaczenia - serii łączącej humor, wakacje i bohaterów ze światka Pottera. Nie spodziewałam się napisać coś więcej, a tu proszę, taka niespodzianka. :) W ramach informacji dodałam nową podstronę do menu, parę słówek o melodiach. Zainteresowanych zapraszam zarówno na ową podstronę, jak i do kliknięcia poniżej w czytaj dalej.
Do następnego!
6.
– Jim, jak ja to uwielbiam!
– Wiem, Lily, mówisz o tym od pięciu minut…
– Bo to jest pyszne. On jest pyszny. Uwielbiam go lizać, już o ssaniu nie wspominając. Normalnie mogłabym połknąć go w całości.
Przez chwilę słychać było tylko odgłosy mlaskania.
– A ten smak, Jim – mówiła dalej – to poezja. Nie potrafię nawet go dokładnie opisać, bo jest jedyny w swoim rodzaju. Dałabym sobie głowę uciąć, że wyczuwam nutkę czegoś słodszego niż zwykle… Mhm, ananas?
James westchnął głośno.
– Nie przesadzasz czasem?
– Nie. Chyba zatopię w nim zęby, chociaż wiem, że zaboli… Dobra, skończone. Zadowolony?
Lily wyrzuciła patyczek po lodzie do śmietnika.
Czołem!
OdpowiedzUsuńDobrze się bawiłam czytając to :P. Nieco mi to przypomina jakąś miniaturkę (chyba), w której Harry razem z Draco rozwiązywał krzyżówkę... dobrze pamiętam ? Tak jakoś mi się skojarzyło :D.
Hura, widzę Fortunę na horyzoncie ! Cieszę się, że jakoś idzie i mam nadzieję, że będzie szło dalej ;)
Do następnego !
Monika
Hej!
UsuńPierwszy rozdział Fortuny już niedługo (obstawiam kolejny tydzień). Wyznam, że trochę się stresuję publikacją. Mam nadzieję, że nie zawiodę. ;)
A pisanie jakoś, faktycznie, idzie. Teraz czeka mnie dość istotny fragment w siódmym rozdziale, więc trzymaj kciuki, żeby dobrze wyszedł. :)
Jeszcze opowiedz, co tam u ciebie? Zaczęłaś już te wymarzone studia? ;)
Pozdrawiam!
No jasne, że będę trzymać kciuki ;).
OdpowiedzUsuńA zaczęłam i póki co próbuje się odnaleźć w tym średnio przemawiającym do mnie mieście, no ale jeszcze przez ten miesiąc sporo się może wydarzyć w tej kwestii, dlatego bądźmy dobrej myśli ;)
Nowe miasto na początku często nie zachęca, ale im dłużej się mieszka, tym jest lepiej. Pamiętam, jak było u mnie. Zaraz po przeprowadzce na studia parę razy żałowałam decyzji, a potem poznałam wielu wspaniałych ludzi i na dzień dzisiejszy w życiu nie wróciłabym do rodzinnego miasta. :)
UsuńDlatego bankowo będzie lepiej!